Boję się spojrzeć mu w oczy. Boję się odezwać słowem. Błądzę wzrokiem po ścianach, po piekarniku i lodówce starannie unikając przy tym Nialla.
-Wiedziałem.
Powinien umyć tą mikrofalówkę. I sprzątnąć rozsypaną mąkę.
Zaraz. Co?
"Wiedziałem"?
Podnoszę wzrok.
Niall patrzy na mnie tymi niebieskimi oczami w ogóle niewruszony.
-Wiedziałem- powtarza- Jak myślisz dlaczego nie chciałem kontynuowania śledztwa?
-Ja...nie miałam o tym zielonego pojęcia- dukam zszokowana
-Chociaż na początku nie byłem tego aż tak pewny. Podejrzewałem cię, owszem głównie dlatego, że kto z własnej woli zgłosiłby się do wolontariatu w szpitalu? Zmiana imienia, to, że byłaś pacjentką w szpitalu w tym samym czasie co ja i te wszystkie zbiegi okoliczności, teksty Logana. .. A potem. ..a potem zobaczyłem twój samochód. Pamiętam, że przed zdarzeniem widziałem niebieski chevrolet. - kiedy wbijam wzrok w swoje buty on chwyta mnie za podbródek i patrzy mi w oczy- To był wypadek. Nie chciałaś tego.
-Nie powinnam tego dnia wsiadać w ogóle do samochodu. Byłam cholernie pijana.
Niall przewraca oczami.
-A pomyślałaś o tym, że gdyby nie ten wypadek prawdopodobnie w ogóle byśmy się nie spotkali? Bylibyśmy dla siebie kompletnie obcymi ludźmi. Mijalibyśmy się codziennie na ulicy nie mając pojęcia o swoim istnieniu.- przenosi wzrok w dół na moje usta a mi zapiera dech w piersiach- A moje życie nadal byłoby takie nudne i bez sensu.
-Nie nazwałabym twojego życia nudnym. Koncerty, szaleństwo na twoim punkcie na całym świecie. ..
- A zauważyłaś, że nie mogę nigdzie spokojnie wyjść? Ze gdy tylko pójdę...hmm...na przykład do sklepu, który jest pięć minut drogi stąd to powrót do domu zajmuje mi ponad godzinę. Muszę rozdać wszystkie autografy, porobić zdjęcia. ..nie zrozum mnie źle. Kocham to co robię. Ale potrzebuję kogoś kto pomoże unieść mi ten ciężar. I to ty jesteś tą osobą.
-Kto by pomyślał, że z ciebie taki poeta. - unoszę brwi
-W końcu piszę piosenki, nie? - mruga do mnie
Wybucham śmiechem. Niall również się uśmiecha po czym mocno mnie przytula.
Zarzucam mu ramiona na szyję:
-To znaczy, że mi wybaczasz? - pytam opierając czoło o jego czoło
-Skarbie, ja wybaczę ci wszystko.
Po czym przyciąga mnie do siebie i mocno całuje. Jezu. Tylko, żebym nie znam zemdlała. To dopiero byłby wstyd.
Niall podnosi mnie do góry i sadza na blacie nie przestając mnie przy tym całować. Owijam nogi wokół jego pasa próbując mu przy tym zdjąć koszulkę co wcale nie jest aż tak łatwym zadaniem. Naprawdę dziewczyny nie polecam rozbierania na szafce kuchennej. Zwłaszcza w towarzystwie tych wszystkich noży i innych śmiercionośnych narzędzi.
W końcu Niall sam zrywa z siebie koszulkę i pomaga ściągnąć mi moją. Całuje mnie w szyję szepczac przy tym jak bardzo jestem piękna i może nawet posunęlibysmy się o krok dalej gdyby nie dym w całej kuchni.
-Cholera!- wrzeszczy Niall odskakując ode mnie i biegnąc do piekarnika
Ja spokojnie zakładam na siebie bluzę i obserwuję jak klnąc zawzięcie macha ścierką próbując rozpędzić wszechobecny dym.
-Pomóc ci? - pytam nie ruszając się z miejsca
Niall potrząsa głową.
-Zwariowałaś? Dym może zabić. Idź do salonu. Otwórz wszystkie okna.
-Ale...Niall. ..
-Zamknij się i spadaj z tej pieprzonej kuchni.
Zanim to zrobię po prostu muszę mu pokazać język. To jest silniejsze ode mnie.
-Żałuję że nie kupiłem masek gazowych- krzyczy jeszcze zanim wyjdę
Nie powiem, jego troska o mnie rozczulała nawet mnie samą.
***
Godzinę później Niallowi w końcu udaje się wywietrzyć kuchnię. Zmęczony opada na kanapę.
-Nici z babeczek- wzdycha zamykając oczy- Z tobą nie da się zrobić nic pożytecznego.
Kiedy rzucam mu pytające spojrzenie dodaje:
-Rozpraszasz swoją obecnością aniołku.
Ignoruję to jak mnie nazwał i kładę nogi na jego kolana. Niall uśmiecha się i zaczyna mnie po niej głaskać.
-Zostaniesz dzisiaj na noc? - wyskakuje z tą propozycją tak niespodziewanie, że jestem zdolna tylko wytrzeszczać na niego oczy.
-Co? - wykrztuszam w końcu
- Czy zostaniesz dzisiaj na noc? - powtarza cierpliwie
Wow, wow, wow. Nawet mój mózg nie jest w stanie produkować innych normalnych słów.
-To trochę. ..nie za szybko? - pytam cienkim głosem
Jakbym przed godziną wcale nie chciała tego zrobić na kuchennej szafce.
Niall przewraca oczami.
-Chodzi mi o zostanie na noc a nie o seks. Chociaż druga opcja nie jest wcale taka zła.
Kopię go w ramię.
- Świntuch.
-Hej- Niall unosi obie ręce w górę- To nie ja o tym myślałem tylko ty. Więc? Zostaniesz dzisiaj na noc? Mogę spać na kanapie- dodaje szybko
Boże, czyż on nie jest najsłodszym chłopakiem na świecie?
- Możesz spać ze mną- zgadzam się łaskawie- Jeśli nie będziesz się kręcić.
Niall w odpowiedzi całuje mnie w usta.
-To ja idę wziąść prysznic- mówi zeskakując z kanapy
Kiedy wraca piętnaście minut później ma na sobie tylko szare dresy. Tak, jest nagi od pasa w górę. Jego blond włosy są jeszcze mokre i zawijają się na końcach. I wygląda jak jakiś młody bóg.
Aha. Nie no, ze mną naprawdę dzieje się coś nie tak.
Starając się na niego nie patrzeć mijam go i idę do łazienki. Biorę szybki ale dość dokładny prysznic, po czym zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam żadnych ubrań. Owijam się w zielony ręcznik i krzyczę:
-Niall! Potrzebuję jakiś ubrań!
-Po co ci ubrania? - odkrzykuje- Możesz spać nago!
Odpowiadam przekleństwem. Słyszę przez drzwi głośny śmiech Nialla. Nagle drzwi otwierają się bez żadnego ostrzeżenia
-Nie patrz! - wrzeszczę chowając się w kącie
Niall patrząc się w drugą stronę rzuca mi jakieś ciuchy. A potem na mnie patrzy i uśmiecha się.
-Spieprzaj- warczę
Chłopak podchodzi do mnie wolnym krokiem patrząc na mnie dziwnym wzrokiem. Zaczynam się go bać. Naprawdę.
-Niall- odsuwam się od niego- Przestań.
Ten nagle pociąga za rąbek mojego ręcznika. Piszczę przeraźliwie i staram się go utrzymać jak najlepiej.
-Idiota- burczę pod nosem gdy on pęka ze śmiechu- Bardzo zabawne.
-Żebyś widziała swoją minę- nabija się ze mnie blondyn- Niall! Nie! Wstydzę się- parioduje mój głos robiąc przy tym przerażoną minę
-Kretyn- mrucze pod nosem- Wyjdź stąd.
-To moja łazienka.
-Zrywam z tobą.
-Już wychodzę. Nie musisz się od razu tak pieklić.
-Najwidoczniej muszę. - mam wielką ochotę go kopnąć ale boję się utraty ręcznika
-Ale zapominasz o zerwaniu tak?
W odpowiedzi burczę coś pod nosem.
Gdy wychodzi przy okazji głośno coś śpiewając szybko zsuwam z siebie ręcznik i ubieram się w koszulkę Nialla i jego dresy. Przeglądam się jeszcze w lustrze i idę do jego sypialni. Niall leży już na łóżku i udaje że czyta książkę.
-I tak wiem, że nie czytasz. - mówię kładąc się obok niego
Niall podnosi na mnie wzrok i uśmiecha się łobuzersko.
-Wiesz, że w moich rzeczach wyglądasz dwadzieścia razy piękniej niż na co dzień.
Czerwienię się.
-A z tym rumieńcem jeszcze dziesięć razy słodkiej.
-Zamknij się- warczę, ale pozwalam mu się przytulić. Niall całuje mnie w czubek głowy po czym zaczyna chrapać. Naprawdę. Zasypia minutę potem.
Wzdycham ciężko i idę w jego ślady.
***
-Laura! Laura! - czuję, że ktoś potrząsa moim ramieniem ale ja tylko przewracam się na drugi bok
-Aniołku, budź się.
Na te słowa zrywam się z łóżka jak oparzona.
-Co do cholery? - pytam rozbudzona
Niall obdarza mnie przelotnym pocałunkiem w usta i takim samym uśmiechem.
-Jest dziesiąta rano- wyjaśnia- Zaraz mam próbę.
-Mogę iść z tobą?
-Ty musisz iść do szkoły.
-Pójdę jak będę chciała.
-No dobra. Tylko błagam cie szybko.
Uśmiecham się pod nosem.
I dziesięć minut później jestem gotowa.
Co prawda nie w swoich ubraniach, ale lepsze to niż nic.
-12 nieodebranych połączeń od mamy- mruczę sprawdzając telefon gdy siedzimy już w aucie Nialla. - Cholera. Mam przechlapane.
-Nie tylko ty. Mnie też zabije. - pociesza mnie chłopak- Zresztą to moja wina. Wszystko jej wytłumaczę.
Kręcę głową.
-Jej się nie da niczego wytłumaczyć. Odkąd wyszła za Jima stała się zupełnie inną osobą. Chociaż czasami wydaje się tą starą, dobrą Melindą Gordon. Pogadam z nią później.
Niall kiwa głową i bierze mnie za rękę.
Dojeżdżamy do studia w niecałe pół godziny i na szczęście obywa się bez gonienia nas przez fanki. W środku czekają już wszyscy chłopcy, Eleanor i Sophia.
-Co ty tu robisz?- dziwi się El gdy siadam obok niej - I mogę się założyć, że to nie są twoje ciuchy.
Kiedy nic nie odpowiadam dziewczyna wytrzeszcza na mnie oczy.
-Wy chyba nie...
-Nie- ucinam a Sophia śmieje się cicho- Tylko spaliśmy w jednym łóżku. Spaliśmy w tym niezboczonym sensie tego słowa.
-Zboczone jest lepsze. Polecam- Eleanor mruga do mnie a Sophia oblewa się ciemnym rumieńcem.
-El.- strofuje ją cicho
-Nie martw się. - zwraca się do mnie Eleanor- Ona i Liam tez tego jeszcze nie robili.
Aż robi mi się szkoda tej dziewczyny gdy znowu robi się czerwona jak burak.
-Możemy zakończyć ten temat? - szturcham El w ramię- Nie bardzo chcę o tym słuchać.
Sophia posyła mi pełne wdzięczności spojrzenie, ale ta druga ignoruje nas obie:
-Wiesz, że Niall przysiągł zero seksu przed ślubem?
-Zamkniesz się w końcu? - próbuję zabrzmieć groźnie ale zamiast tego parskam śmiechem.
Na szczęście chłopcy zaczynają już próbę wiec El się zamyka. Śpiewają Don't forget where you belong, Strong, Kiss you, a potem robią przerwę. Która głównie polega na rzucania wszystkim czym popadnie w Paula. Powiem szczerze czasem żal mi tego faceta. Nie macie zielonego pojęcia co on przeżywa pracując z takimi ludźmi.
Z zamyślenia wyrywa mnie dźwięk smsa. Wyjmuję telefon z torby i zerkam na ekran. No bez jaj.
"Tik-tak Tik-tak zegar mówi że czas ci się kończy. Pamiętasz Lailah Lawrence? To może odświeżę ci pamięć, suko."
...find the girl and tell her she is the one. ..
♥♥♥
Hej, wszystkim ;*
Oto ja z nowym rozdziałem po ciężkim dniu w szkole ( pp, fizyka, dwie matmy:'(eh)
Mam nadzieję, że nie rozczaruje was on.
Tak odbiegając od tematu musze powiedzieć, że rok 2015 jest chyba najlepszym rokiem w moim życiu:czytelnicy bloga, i takie różne inne sprawy, ale co najlepsze po prostu fscghffgsgs xD sorry ale po prostu muszę się tym pochwalić:
Jadę na koncert 1D do Wiednia <3 omg *.* moja radość nie zna granic w ogóle nie spodziewałam się tego, ale moja kochana mama w końcu się zgodziła ♥♥♥ a musze wam powiedzieć ze jeszcze nigdy w życiu nie byłam za granicą a co dopiero na koncercie za granicą :D ale dla moich chłopców wszystko :*
Dobra spadam uczyć się chemii- sprawdzian jutro :'(
Zresztą mama mnie zaszantażowała i musze się wziąść za naukę ;)
XX
Bye!
♥♥♥
Co To Za Lailah?
OdpowiedzUsuńGfnfbfb.Czekam Na next.
Wiedzialam,ze Nialler jej wybaczy.Glupie babeczki!
Hahhaha <3
UsuńCiesze się ze ci się podobało ;))
Jej! Super, że jej wybaczył.
OdpowiedzUsuńTaaaaki słodki Niall
Super czekam na kolejny
Dzięki <3
UsuńSuperancki rozdział. Już czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńP.S. Zazdroszczę wyjazdu do Wiednia ;) :*
:*
UsuńJa sama sobie zazdroszczę xD i nadal w to nie wierzę :)
Super. Niall taki słodziak aaa <3 czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńNominowałam cię do Liebster Blog Award więcej na http://wilk-z-cumberland.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhahaha brawo za babeczki Niall XD wtf? kto to Lailah ?ossgsubiiuchr *.* zazdroszcze ci, że jedziesz na ich koncert :D <3 czekam na next :D
OdpowiedzUsuń