poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 35

...you're so pretty when you cry. ..
O nagłej wizycie Maddy nie wspomniałam nikomu. Ani Niallowi ani Naomi. Bo w sumie nie mam po co. Nie powiedziała nic konkretnego tylko rzucała tekstami jak z thrillera próbując stworzyć napięcie.
-Masz na dzisiaj jakieś plany? - Niall siada obok mnie na łóżku i kładzie dłoń na moim udzie
Odkładam czytaną właśnie książkę na stolik nocny.
Wzruszam ramionami.
-Chyba nie. To znaczy: idę do szkoły.
Niall unosi brwi.
-Co?
-Idę do szkoły. Ostatnio za dużo opuszczam, a to mój ostatni rok. Za pół godziny przyjeżdża po mnie Naomi.
Niall nadal wpatruje się we mnie ze zdziwieniem.
-Jest piątek. Jeden dzień w te czy wewte nie zrobi zbyt dużej różnicy.
Kręcę głową.
-Niall, jeśli chcę zdać to muszę chodzić. To, że ty olałeś szkołę dla zespołu nie znaczy, że ja mogę zrobić to samo. - podnoszę się z łóżka i podchodzę do szafy
Wyciągam z niej bluzkę we wzór galaxy, ciemne dżinsowe rurki i beżową skórzaną kurtkę. Szybko się w to przebieram i czeszę.
Kiedy kończę Niall zachodzi mnie od tyłu i obejmuje mnie w talii. Uśmiecham się pod nosem.
-Czyli masz jeszcze sporo czasu. - po czym zaczyna muskać ustami moją szyję
Momentalnie się rozluźniam i pozwalam mu na więcej.
Niall przesuwa dłonie z moich bioder odrobinę wyżej, a pocałunkami schodzi na kark. Przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Po chwili odwraca mnie do siebie i zdejmuje ze mnie kurtkę.
-Niall- protestuję słabo, ale on tylko kładzie palec na ustach i kontynuuje
Pociąga mnie za sobą na łóżko szybko pozbywając się swojego szarego T-shirtu. Przyciąga mnie do siebie oplatając ramionami. Wciskam nos w jego ramię gdy jego usta łaskoczą płatek mojego ucha.
W końcu nasze usta spotykają się. Język Nialla wślizguje się do wnętrza moich ust.
Jezu.
Sama zaczynam się rozbierać. Zrzucam bluzkę, a Niall muska palcami guzik moich spodni.
-No dalej- szepczę mu do ucha
Z ust Nialla wyrywa się cichy jęk. Jego palce łaskoczą mnie w nagi brzuch.
Już ma odpiąć te spodnie, gdy słyszymy trąbienie przed domem. Momentalnie od siebie odskakujemy.
-Mogę zabić twoją przyjaciółkę?- Niall rzuca groźne spojrzenie w stronę okna
Uśmiecham się i wstaję.
-Później, Niall. Później. Teraz naprawdę muszę już iść do szkoły.
Szybko ubieram się w tak chętnie wcześniej zrzucone ciuchy. Żegnam Nialla długim pocałunkiem i wychodzę z domu. Naomi czeka cierpliwie w swoim aucie. Ma na sobie ciemne szorty z wysokim stanem, czarne rajstopy, tego samego koloru bluzkę i parkę.
Rzuca na mnie okiem i odpala silnik.
-Popraw włosy. Bo wyglądasz jakbyś wróciła z jakiejś orgii.
Z uśmiechem pod nosem poprawiam włosy.
Naomi przygląda mi się dokładniej po czym nagle klnie.
-Cholera, Gordon. Masz malinkę na szyji.
-Co? - przeglądam się w lusterku- Cholera, nie masz może jakiejś apaszki czy czegoś w tym stylu?
Blondynka kręci głową.
-Czyli jednak wróciłaś z orgii- stwierdza skręcając w główną ulicę
Uderzam ją w ramię.
-Jesteś okropna.
-Pieprzyć się przed szkołą?  Czemu by nie? - Naomi wzrusza ramionami
Potrząsam głową z niedowierzaniem i zaprzestaję jakiejkolwiek rozmowy z nią. Bo z nią czasami się nie da rozmawiać.
Dziesięć minut później parkujemy pod szkołą i natychmiast zostajemy otoczeni przez wianuszek dziewczyn w tym Silver, Annie i Adrianę.
Stawiam kołnierz kurtki do góry, żeby przypadkiem nikt nie zobaczył mojej malinki i idę za Silver do szkoły.
W środku od razu podbiegam do mojej szafki, z której wyciągam chustę. Zawiązuję ją wokół szyji i przeglądam się w lusterku.
-Mamy dla ciebie niespodziankę- mówi Silver
Odwracam się do nich i rzucam pełne zdziwienia spojrzenie.
-Co?
Silver spogląda na Annie. Dziewczyna poprawia szary sweterek i mówi cicho:
-Robimy ci wieczór panieński.
Unoszę brwi.
-Co?
Adriana przewraca oczami.
-Wieczór panieński. Takie coś co robi się przed ślubem.
-Jezu, wiem co to jest wieczór panieński. Ale po cholerę.
Naomi marszczy czoło.
-Po cholerę? Każdy musi mieć swój wieczór panieński.  Ciebie to nie ominie.
W tym samym momencie rozdzwania się dzwonek na lekcje.
-Mam historię- jęczy Adriana
-Ja też- Annie idzie za nią
Silver i Naomi idą na angielski, a ja na chemię.
Podział lekcji jest w tej szkole beznadziejny. Mam naprawdę mało zajęć, na których jestem z moimi przyjaciółkami.
Nauczycielka naprawdę zdziwia się na mój widok. Dosłownie co trzy minuty zerka na mnie jak na jakiś okaz naukowy. Cóż, w końcu cały świat wie co się ze mną działo.
Po chemii mam wolną godzinę tak samo jak Adriana i Silver. Spędzamy ten czas na stołówce. Dziewczyny dokładnie planują mój wieczór panieński a ja znudzona bawię się pudełkiem po hamburgerze.
-A reszta to będzie niespodzianka- kończy Adriana wstając z miejsca. Poprawia rękawy białej marynarki i obciąga krótką spódnice. Adriana Duncan jest jedyną znaną mi osobą, która może łączyć styl elegancki ze sportowym i wyglądać przy tym jak pieprzona modelka.
Dzisiaj ma na sobie biały cropp top, białą marynarkę i krótką spódnicę a na nogach nike air force.
Silver jest za to ubrana bardzo elegancko. Czarna marynarka, biała koszula i czarne rurki.
-Już nie mogę się doczekać- ekscytuje się Silver
Mhm, ja też.
***
Niall
Dom bez niej jest jest taki pusty i cichy. Dlaczego wcześniej gdy mieszkałem sam ta cisza mi nie przeszkadzała? Snuję się pod domu niecierpliwie oczekując jej powrotu. Gdy łapię się na tym, że już piąty raz w ciągu pięciu minut spoglądam na zegarek postanawiam coś ze sobą zrobić. Jadę do Zayna.
-Hej, stary- wchodzę do jego domu bez pukania
Zayn nawet nie zwraca na mnie uwagi zajęty swoim graffiti. Po chwili przyglądania się rozpoznaję osobę, którą maluje.
-Dlaczego. ..-potrząsam głową- Dlaczego malujesz moją dziewczynę?
Od razu robię się zazdrosny. A przecież ich kompletnie nic nie łączy. Jestem głupi. Wiem.
Zayn wybucha śmiechem.
-Niall, wyluzuj. To prezent.
-Dla kogo? - rzucam mu podejrzliwe spojrzenie
-No przecież nie dla Harrego. Dla Laury.
Kiwam głową rozluźniony i siadam na kanapie.
-Co tam u Perrie?
Zayn wzrusza ramionami.
-Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?  Przecież to twoja dziewczyna, a raczej powinienem powiedzieć narzeczona.
Zayn ponownie wzrusza ramionami. Zaczyna mnie to o porządnie wkurzać.
-Zayn. - warczę
Chłopak kiwa głową.
-Dobrze. U Perrie jest bardzo dobrze jeśli tak bardzo chcesz to wiedzieć.
Zapala papierosa. Wiem, że robi to specjalnie bo ja nienawidzę zapachu dymu papierosowego.
-Robimy ci kawalerski. Jutro- mówi wydmuchując falę dymu
Powstrzymuję się od kaszlnięcia.
-Co?
-Kawalerski- powtarza Zayn znudzonym głosem- Żebyś mógł się porządnie upić ostatni raz w swoim życiu. Z żoną i z dzieckiem to nie będzie to samo.
Teraz to ja wzruszam ramionami.
-Nie będzie mi tego brakować.
Zayn śmieje się pod nosem.
-Akurat.
W tym momencie ja też nie mogę powstrzymać śmiechu. W końcu kiedy oboje się uspokajamy wskazuję na portret Laury.
-Muszę przyznać, że nawet nieźle ci wyszła. Ale tutaj. ..tutaj- stukam w papier, a Zayn popycha mnie i przestraszony sprawdza czy niczego nie zniszczyłem- Po prawej stronie ust, kiedy się uśmiecha robi jej się dołeczek. Ale tylko po jednej stronie- pouczam go
Zayn patrzy na mnie z niedowierzaniem.
-Nie rozumiem- kręci głową- Ona spowodowała ten wypadek i zrobiła inne rzeczy, za które ludzie chodzą do więzienia. ..a ty...a ty masz to gdzieś. Ja, nie wiem czy mógłbym być z kimś kto zrobił ze mnie kalekę.
-Nie jestem kaleką- oburzam się
Zayn rzuca znaczące spojrzenie na moje kolano.
To prawda, mam z nim spore problemy od czasu wypadku. Możliwe, że będę miał operacje. Ale dla mnie to co straciłem jest niczym w porównaniu z tym co zyskałem. Cholera. Rzeczywiście, poeta się ze mnie zrobił.
Zayn rzuca niedopałek do popielniczki stojącej obok niego.
-Nie zrozum mnie źle. Laura jest świetną dziewczyną. I nawet ci trochę zazdroszczę.
Unoszę brwi.
-Musiałeś być pewny swojego uczucia skoro tak szybko zaplątałeś się wokół niej i od razu wyskoczyłeś z oswiadczynami. Tak, zdecydowanie ci zazdroszczę. Tylko błagam nie stańcie się jak Liam i Sophia.
Wybucham śmiechem. Tak. Liam i Sophia nie mogą wytrzymać bez patrzenia na siebie nawet przez kilka minut. O nich nie mówi się w jednej osobie. Oni są jednością.
-Pamiętasz jaka była Sophia na początku związku z Liamem? - pyta Zayn- Taka nieśmiała, ledwie się do nas słowem odzywała. Zachowywała się trochę jak zakonnica. A teraz? Nie oszukujmy się. Zrobiła się taka. ..gorąca.
-Liam nie byłby zadowolony gdyby to usłyszał.
Zayn śmieje się i wraca do rysunku. A ja idę do kuchni poszukać czegoś do jedzenia. Ale znaleźć jedzenie w lodówce artysty jest jak szukanie igły w stogu siana.
***
Następnego dnia wieczorem Naomi załatwia limuzynę. Z okazji mojego wieczoru panieńskiego, który z początku tak sceptycznie traktowałam a teraz jestem tak cholernie podekscytowana, kupiłam sobie nawet nową sukienkę. Jest beżowa cała koronkowa z wyciętymi plecami. Włosy upinam na szyji w niski kok i wypuszcam na wolność dwa loki które okalają moją twarz. Wszystkie dziewczyny siedzące w limuzynie na mój widok wydają z siebie okrzyki zachwytu. Oprócz Naomi i Silver są: Annie, Adriana, Eleanor, Sophia, Perrie (naprawdę dziwne, że chciała przyjść), moja kuzynka Kayla i Denise- bratowa Nialla.
Każda wygląda nieziemsko. Naomi ma na sobie długą białą sukienkę z opadającymi rękawami, a we włosy wplotła kolorowe pióra. Założę się, że zrobiła to dla śmiechu.
Silver jest ubrana w srebrną sukienkę w paski,  Eleanor w brązowa sukienkę z jednym długim rękawem i obcislym dołem. Na włosach zaplecionych w warkocz ma brązową opaskę z dużym kwiatem w stylu lat 20. Sophia założyła czarną sukienkę bez ramiączek z koronkowym dołem i głębokim dekoltem. Perrie ukradła chyba kieckę Katy Perry. Jej suknia sięga ziemi, jest bladofioletowa, z ciemnym paskiem i głębokim dekoltem. Na rękach ma koronkowe rękawiczki. Naprawdę, jedno wielkie wow.
Annie ma na sobie jaskrawo pomarańczową obcisłą sukienkę na grubych ramiączkach. Brązowo- złote włosy spięła w kok na czubku głowy. I nałożyła na twarz tyle makijażu, że będzie to zmywać tygodniami. Adriana jest ubrana w czarną sukienkę z paskiem o długich rękawach i głębokim dekolcie. Denise białą zwiewną sukienkę i srebrzysty sweter, a moja kuzynka w fioletową błyszczącą mini.
Niecałe pół godziny ( przez korki) zajmuje nam dojazd do klubu. Mamy zarezerwowaną dla siebie salę, ale te Annie i Adriana ciągle sprowadzają nowych chłopaków gdy tak wychodzą co dziesięć minut do łazienki.
W końcu zaczynam mieć tego dość i wyganiam ich wszystkich.
-Zdrowie młodej pary- Naomi wchodzi na stół i zaczyna bełkotać jakąś przemowe. I tak nikt jej nie słucha.
-Jeszcze nie jesteśmy młodą parą- wołam, ale ona mnie nie słucha gadając coś o seksie i
 co chwilę wybuchając szalenczym śmiechem
Silver spogląda na mnie z rozbawieniem.
-Upiła się w niecałą godzinę.
Kiwam głową z uśmiechem.
Gdy Naomi kończy swoją zacną przemowe wszyscy oprócz mnie podnoszą do góry kieliszki z szampanem. A ja z sokiem pomarańczowym. Czuję się jak dziecko w otoczeniu dorosłych.
***
Niall
Nie powiem. Ten mój wieczór kawalerski nie jest wcale taki zły.
Siedzimy tu jakąś trzecią godzinę a każdy już ledwo żyje.
Ja też.
Gdy wracam z łazienki w kącie kanapy zauważam parę, która lada chwila a zacznie uprawiać seks tu i teraz. Dziewczyna ma sukienkę podwiniętą do góry tak bardzo, że widać jej czerwone stringi i stanik do kompletu.  Próbuję się nie gapić, ale gdy rozpoznaję czarną czuprynę w którą dziewczyna tak zawzięcie wsuwa palce nie mam innego wyjścia niż stać i gapić się na nich z rozdziawionymi ustami.
-Zayn? - prawie wrzeszczę
Chłopak zaprzestaje konsumpcji jej ust i patrzy na mnie wyraźnie zirytowany.
-Co?- przewraca oczami
Nie mogę wydusić z siebie słowa.
-No. .. Perrie. ..Zayn. ..ty. ..
Chłopak macha ręką i wraca do całowania dziewczyny.
Zszokowany idę do reszty chłopaków.
-Widzieliście? - pytam
-Zayna? - Louis wypija kolejną kolejkę
Idę za jego przykładem.
-Tak, Zayna.
Liam wzrusza ramionami.
-Dzisiaj możemy się zabawić. Kto nam zabroni?
-Tak, może w tym momencie Sophia pieprzy kogoś innego- Louis wybucha śmiechem
Liam piorunuje go wzrokiem.
-A może Eleanor robi to samo.
Louis macha ręką.
-Niech korzysta z życia. Jesteśmy młodzi do diabla.
Mój brat, Greg kręci głową słuchając tego wszystkiego.
-Ja nie chciałbym, żeby Denise mnie zdradziła. Nawet w taki wieczór.
-Ja też nie chciałbym, żeby Naomi robiła to z kimś innym- odzywa się Harry
Wszyscy milkniemy zaskoczeni.
-No, ale przecież. ..- mówi Louis przeciągając literki- Wy nie jesteście razem.
Harry kiwa głową.
-Jeszcze nie.
-Kurwa, Harry zdecyduj się wreszcie - irytuje się Louis- Mam dość oglądania romansu z wami w roli głównej. A teraz napijmy się.
-Niall? - podnoszę głowę na dźwięk znajomego głosu
Rozszerzam oczy natychmiast rozpoznając tą twarz.
-Melly?
***
Następnego dnia rano budzę się w dziwnej pozycji. Pamiętam, że wczoraj ledwo dowlokłam się do sypialni. Na sobie nadal mam sukienkę z wieczoru panieńskiego a na głowie welon. Gdy wstaję ze zdziwieniem zauważam, że z boku mojej sukienki widnieje długie pęknięcie. Klnę pod nosem i idę do łazienki. Zrywam welon z głowy i zmywam makijaż.
Gdy wychodzę z łazienki przebrana w wygodne spodnie od dresu i krótki top ktoś zaczyna dobijac się do drzwi. Z niezadowoleniem wlokę się do drzwi.
-Perrie? - otwieram szeroko oczy
Dziewczyna ma na sobie czarną kurtkę, zielone rurki o botki. Włosy związała w niechlujny kucyk, a na twarzy nie ma ani grama makijażu. Jej niebieskie oczy są zaczerwienione od płaczu.
Bez słowa wpuszczam ją do środka -Co się stało? - pytam kiedy siada na kanapie
Podaję jej pudełko chusteczek.
-Perrie. - kładę jej rękę na ramieniu
Dziewczyna zaczyna szlochac głośniej.
-Zayn. ..o Boże. ..on, on mnie... Zayn...zdradził mnie- wykrztusza z siebie
Zamieram.
-Co do diabła?
Perrie zaczyna się trząść jak osika. Przytulam ją.
Może o jakoś za sobą nie przepadałyśmy, ale w takich sprawach dziewczyny powinny trzymać się razem.
-Zabrał ją. ..do siebie...widziałam ich razem w łóżku. ..widziałam jak ją pieprzył.
Słucham tego w duchu obdarzając Zayna stosownymi epitetami. Naprawdę, nie spodziewałam się tego po nim.
-Niall nie wrócił do domu. - uświadamiam sobie- A Zayn tak?
Perrie kiwa głową ocierając łzy wierzchem dłoni.
-Poczekaj, momencik
Biegnę do telefonu. Wybijam numer do Louisa. Odbiera po kilku sygnałach:
-Czego? - jęczy do słuchawki
-Wróciliście do domu?
-Taaa. ..bo co?
-Bo Niall do cholery nie wrócił!
-Może jest u Grega albo coś. Laura, skarbie, nie denerwuj się.
-Jak mam się nie denerwować. Louis ostatnio wydarzyło się tyle rzeczy. ..
-Wiem. Dzwoniłas do niego?
No tak. Ze o tym nie pomyślałam.
Natychmiast się rozłaczam i dzwonie do Nialla. Dwa razy. I za każdym razem włącza się poczta głosowa.
-Nie odbiera- wrzeszcze ponownie dzwoniąc do Louisa
-Dobrze. Spokojnie. Sprawdź ten klub, w którym mieliśmy imprezę. Albo. ..o kurwa.
Momentalnie się prostuję.
-Co?
-Ja pierdolę- Louis zaczyna wyrzucać z siebie coraz to lepsze przekleństwa
-Lou! - krzyczę
-Niall się znalazł.
W tle słyszę głos Nialla. A potem jakiejś dziewczyny.
I to na pewno nie jest Eleanor.
-Louis?  Co tam się dzieje?
Louis jednak mnie nie słucha.
-Wypieprzaj z mojego domu. Ty też! Jak mogłeś jej to zrobić?  Za półtora tygodnia bierzecie ślub!  Pojebało cię?! O cholera, nie rozłączyłem się.
-Laura?- gdy słyszę głos Nialla coś we mnie pęka
Rzucam telefonem o ścianę. Odbija się od niej z hukiem i ląduje na podłodze.
Perrie zrywa się z kanapy.
-Co się dzieje?
Czuję się jakbym spadała. Z wieży Eiffla.
Wszystko we mnie umiera.
Osuwam się z płaczem na podłogę.
...nobody compares to you. ..












♥♥♥
Hej, wszystkim ;*
Jednak rozdział udało mi się dodać dzisiaj ( wolne od szkoły)
ostatnio tyle dzieje się w życiu 1D, że ja nie wyrabiam xD
mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba
XX
♥♥♥















11 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział! :* A ten wieczór kawalerski wprost the best :D Zayn i Perrie.......... Nie, no jest tak genialnie, że brak mi słów ^_~ <3 Ja dzisiaj też mam wolne, bo większość klasy pojechało na zawody i nie opłacało się robić lekcji dla kilku osób :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niee! Tylko nie to! Jak Niall mógł zdradzić Laurę?! A miało być tak pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * złowieszczy śmiech autorki, która uwielbia robić takie rzeczy* xD

      Usuń
  3. Ooo, ja pierdole!
    Jak oni, kurwa mogli to zrobić? Petrie bez makijażu? Biedna Laura, egh. No, ale nie wieże, ze Niall Ją zdradził. Na pewno, nie. Ciekawe jak tam reszta...
    Czekam na next! Muszę się szybko dowiedzieć co się stało i co się stanie. Jeśli ta dziwka od Victoria'a secret(lub jaka kolwiek inna) przypieprzala się do Niall'a, uuuu Laura nie da jej żyć. xD
    (Mam taka nadzieje)
    Kurde, mam nadzieje, ze za niedługo napiszesz następny rozdział, bo tak bardzo kocham je czytać jak Ciebie! Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Perrie
      Haha, sorky za słownictwo, no ale cóż, musialam xD

      Usuń
    2. Spierdoliłam z łóżka przez twój komentarz xD sorry za słownictwo xD

      Usuń
    3. Haha. To chyba dobrze xD
      Nie wiem :D Dobrej nocy. :**

      Usuń
  4. Co do cholery? ???????? Niall zdradził Laure? Nie, to niemożliwe. ...

    OdpowiedzUsuń
  5. coooo
    jak
    nie
    to pewnie melly go zmusiła
    nie wie jak xD ale jakoś to zrobiła
    i zayn tez
    omg
    tyle emocji xD
    świetny *-* <3

    OdpowiedzUsuń